Muzyka familijna
Jakość muzyki dla dzieci jest niestety odwrotnie proporcjonalna do popularności
Czas potrzebny na przeczytanie: ok. 10 min.
Potężnym, ale często niedostrzeganym sektorem mediów społecznościowych jest muzyka dla dzieci. Świadczą o tym choćby statystyki Youtube: 6 z 10 najczęściej wyświetlanych filmów stanowią właśnie piosenki dla dzieci. Dziecięcy kanał Cocomelon jest drugi pod względem zarówno całkowitej liczby wyświetleń jak i liczby subskrybentów, natomiast najpopularniejszym klipem wszechczasów od wielu lat pozostaje słynny Baby Shark (obecnie prawie 13 miliardów wyświetleń).
Zmiany trendów oglądalności dobrze pokazują wyścigi wykresów słupkowych:
Początki Youtube to okres największej popularności kilkuminutowych zabawnych filmików. Później nastały długie czasy dominacji teledysków. Potężny wzrost popularności piosenek dla dzieci na Youtube nastąpił dopiero w ostatnich 2-3 latach. Tak intensywna konsumpcja tego typu treści przez dzieci od najmłodszych lat jest więc czymś bezprecedensowym.
Możnaby długo pisać o przyczynach tego zjawiska. Jednak ważniejszą kwestią jest niska jakość najpopularniejszych utworów dla dzieci. Dotyczy to zarówno wspomnianych wyżej globalnych hitów Youtube w języku angielskim jak i najpopularniejszych propozycji w języku polskim, np:
Piosenkę o kosmo żabce wyświetlono 100 milionów razy, co na polskim Youtube jest odpowiednikiem miliardów wyświetleń w skali globalnej. Statystyczne polskie dziecko w wieku do lat czterech musiało niestety słuchać tej piosenki średnio 50 razy.
W powyższym przykładzie możemy usłyszeć prawie wszystkie grzechy główne popularnej muzyki dziecięcej:
Wokal - Dziwnie zniekształcone głosy lub słabo śpiewające dzieci (dorośli, zawodowi wokaliści śpiewają po prostu lepiej).
Instrumenty - Niskiej jakości imitacje prawdziwych instrumentów rodem z tanich keyboardów lub muzyka wyłącznie elektroniczna, nierozwijająca umiejętności rozpoznawania i charakteryzowania brzmień instrumentów.
Teksty - Idiotyczne, infantylne, mało zabawne, nie uczące niczego.
Kompozycja - W kółko to samo, brak zróżnicowania rytmów, skal, tonacji itp.
Nastrój - Za spokojnie, zbyt anemicznie, cukierkowo lub kołysankowo.
Muzyka niestety należy do obszarów, w których dzieci niesłusznie traktowane są jako obywatele drugiej kategorii. Podobnie jest z np. żywnością (produkty “X dla dzieci” stanowiące X z dodatkiem cukru i sztucznych barwników, z podobiznami bohaterów kreskówek na opakowaniu) czy gastronomią (w każdej restauracji w Polsce w menu dla dzieci mamy zawsze to samo: rosół lub zupa pomidorowa, panierowane kawałki kurczaka z frytkami oraz pierogi lub naleśniki z serem).
Tymczasem zarówno w przypadku jedzenia jaki i muzyki, kryteria jakościowe dla dorosłych i dzieci są tak naprawdę takie same. Co prawda w obu przypadkach małym dzieciom raczej ogranicza się bardziej ciężkostrawne propozycje, jednak później, dorastając i szukając nowych wrażeń same chętnie po nie sięgają.
Pierwsza dawka popkultury
Czy to, że najpopularniejsza muzyka dziecięca jest niskiej jakości oznacza że dzieci w ogóle nie powinny jej słuchać? Niekoniecznie. Tak jak w przypadku niskiej jakości jedzenia (fast food) obowiązuje zasada umiaru. Ponadto, współczesna popularna muzyka dziecięca jest pierwszą w życiu dziecka okazją do wspólnego z rówieśnikami uczestnictwa w kulturze masowej - jego pierwszym kapitałem kulturowym. Nie warto więc go tej okazji pozbawiać.
Na własne oczy przekonałem się o tym dwa razy. Niedawno, będąc świadkiem zabawy grupy dzieci w wieku przedszkolnym którym puszczono kilka popularnych dziecięcych przebojów zauważyłem, że jedno z dzieci nie bawi się i jest zagubione, podczas gdy reszta doskonale ogarniała zabawę do Baby Shark czy Wheels on the bus. Okazało się, że konserwatywni rodzice malucha nie posłali go do przedszkola i nie puszczali mu tego typu utworów w domu.
Przypomniało mi to większe problemy, które przeżywałem w wieku siedmiu lat, gdy okazało się, że jako jedyny z kolegów nie znam i nie oglądam Drużyny A i Power Rangers. Zaległości trudno było nadrobić, bo powtórek poprzednich odcinków nie było, a kolejnych oglądać nie mogłem, gdyż moi rodzice uznali te produkcje za “głupie” i nie chcieli pozwolić mi ich oglądać. Wierzę, że w dobrej wierze starali się dbać o jakość treści oglądanych przeze mnie, jednak w ostatecznym rozrachunku wpływ tej decyzji na mój dobrostan i poziom satysfakcji życiowej w tym okresie był negatywny.
Jako rodzice, również staramy się dobierać wartościowe treści dla naszej córki, ale wiemy, że prędzej czy później będzie zmuszona poznać bajki i piosenki popularne wśród kolegów i koleżanek z przedszkola i szkoły.
Muzyka familijna
Filmy familijne to gatunek hybrydowy łączący cechy produkcji dla dzieci i dorosłych. Powstał z logistycznej konieczności - dzieci w wieku wczesnoszkolnym chodzą do kina z rodzicami, filmy które wspólnie oglądają muszą więc oferować coś zarówno dzieciom (prosta fabuła, sympatyczni bohaterowie) jak i dorosłym (jakość produkcji, nawiązania do popkultury, dwuznaczne żarty). Teksty z familijnych klasyków takich jak Shrek czy Madagaskar niczym bareizmy stały się częścią mowy potocznej dorosłych.
Analogiczne pojęcie muzyki familijnej w zasadzie nie istnieje - jedynie Majka Jeżowska użyła go do określenia swojej muzyki dziecięcej. W przypadku muzyki mamy jednak podobny aspekt logistyczny - dzieci często przebywają w jednej przestrzeni z rodzicami, nie korzystają ze słuchawek, więc odbiorcą muzyki słuchanej przez dziecko jest również rodzic. Zapewnienie odpowiedniej jakości muzyki w takich warunkach sprawia, że dziecko jest zadowolone a rodzic nie musi zatykać uszu ani zaciskać zębów.
Czy muzyka familijna jest w tym przypadku potrzebna? Czy nie lepiej po prostu puścić “normalną” muzykę dla dorosłych?
Z doświadczenia wiem, że takie podejście może się sprawdzić w przypadku niemowlaków i małych dzieci nierozumiejących jeszcze tekstów piosenek. Na tym etapie każda (w miarę lekkostrawna) muzyka stanowi stymulację sensoryczną wspomagającą rozwój. Jednak w przypadku starszych dzieci odbiór piosenek których tekst jest dla nich zrozumiały jest zupełnie inny. Piosenki dla dorosłych są o miłości romantycznej, imprezowaniu, smutku, zagubieniu, depresji i innych uczuciach obcych małym dzieciom. Co więcej, polskie dziecko na ogół nie posługuje się językiem angielskim na tyle dobrze, by rozumieć teksty utworów zagranicznych.
Postanowiłem zaprezentować moich ulubionych wykonawców muzyki familijnej w konwencji listy przebojów. Kolejność według rosnącej subiektywnej oceny, która okazała się dziwnie skorelowana z malejącą popularnością.
Miejsce 6 - Pomelody
Pomelody to projekt muzyczno-edukacyjny tworzony przez Annę Weber - influencerkę znaną z internetowego programu Mama Lama - wraz z mężem Adamem oraz zespołem muzyków i edukatorów.
Ania na swoim prywatnym kanale na Youtube często porusza temat problemu z jakością muzyki dziecięcej, który z resztą był bezpośrednią przyczyną powstania Pomelody. Konikiem Ani jest "naprawianie” kiepskich piosenek dziecięcych za pomocą różnych kompozytorskich i aranżacyjnych sztuczek: np. zmiana tonacji z durowej (wesołej) na molową (smutną) która od razu sprawia, że utwór brzmi ciekawiej i mniej infantylnie (np. Wind the bobbin up, Hickory Dickory Dock) lub podmiana melodii (np. Star Light, Star Bright na melodię Greensleeves, Miss Polly na melodię Zasiali Górale, Incy Wincy Spider na melodię Forrellenquintett Schubertha).
W aranżacjach Pomelody często pojawiają się motywy ludowe, co uzmysłowiło mi, ze to właśnie muzyka ludowa była oryginalną muzyką familijną, wykonywaną wspólnie przez wszystkich członków rodziny, opowiadającą o codziennych sprawach z ludowego życia.
Piosenki Pomelody to ciekawe aranżacje w różnych gatunkach muzycznych, prawdziwe instrumenty i dobry wokal. Jednak niestety większość piosenek dostępnych na oficjalnym kanale Pomelody to wspomniane wyżej przeróbki, znajdziemy tam jedynie kilka oryginalnych kompozycji. Być może więcej oryginalnych utworów znajduje się w płatnych zestawach oraz subskrypcji aplikacji mobilnej, jednak nie zdecydowałem się na ich zakup, więc nie mogę ich ocenić.
Ofertę Pomelody (oprócz muzyki także, książeczki edukacyjne do zabaw muzycznych, bajki, gry i inne pomoce edukacyjne) na pewno można polecić rodzicom, którzy poważnie myślą o rozwoju muzycznym i językowym swoich dzieci. Ania i Adam (jako profesjonalni muzycy) są zwolennikami wczesnej nauki teorii muzyki (skoro rodzice uczą malutkie dzieci cyfr i literek, to równie dobrze mogą uczyć je o półnutach, ćwierćnutach i nazwach dźwięków), oraz wychowania dwujęzycznego (mówią do swoich dzieci wyłącznie po angielsku). Dlatego wiele ich utworów to tzw. nursery rhymes w języku angielskim - kołysanki i proste piosenki uczących małe dzieci podstawowych tematów (litery, cyfry, kształty, kolory, dźwięki zwierząt itd). Nadają się one jak najbardziej do nauki języka angielskiego, ale pomimo aranżacyjnych zabiegów naprawczych jest to muzyka jednak bardziej dziecięca niż familijna.
Miejsce 5 - Nutkosfera
Dziecięcy projekt muzyczny Cezarego Zenona Nowaka, czyli CeZika - przedstawiciela pierwszej fali polskich Youtuberów, który kilkanaście lat temu podbijał serca internetowej widowni swoimi coverami i przeróbkami.
CeZik znany jest z wyjątkowych umiejętności wokalnych, w nagraniach Nutkosfery dwoi się i troi, by nadać różne głosy bohaterom swoich piosenek. Aranżacje instrumentalne są minimalistyczne, ponieważ CeZik nagrywa i wykonuje wszystkie piosenki samodzielnie (na żywo w konfiguracji człowieka orkiestry).
Piosenki CeZika szczególnie warto polecić rodzicom chłopców. Jednym z pomniejszych problemów popularnej muzyki dziecięcej jest to, że tematy utworów są często cukierkowo-bezpłciowe, z niewielkim odchyleniem w stronę dziewczęcą - mało kto śpiewa o tematach, które zazwyczaj interesują małych chłopców:
Sam pamiętam z dzieciństwa, że jedyną dziecięcą piosenką która naprawdę mi się spodobała była Miał raz tata grata Fiata. W Nutkosferze CeZika znajdziemy więcej tego typu utworów (np. Leci Samolot, Pociąg Elektryczny).
Przypadek CeZika jest ciekawym przykładem udanego rozwijania kariery w mediach społecznościowych. Zdobywszy popularność dzięki śmiesznym filmikom zrozumiał, że tego typu format nie będzie popularny wiecznie. Dostrzegając niszę w postaci małej dostępności wartościowej muzyki dziecięcej oraz potencjał związany z miliardami wyświetleń mainstreamowych dziecięcych przebojów zaczął tworzyć w nowym formacie i osiągnął sukces, od którego od wielu lat odcina kupony: sale na koncertach Nutkosfery CeZika pękają w szwach, a jego największy przebój doczekał się ponad 120 milionów wyświetleń:
Miejsce 4 - Mała Orkiestra Dni Naszych
Zespołom grającym muzykę familijną albo chrześcijańską nieczęsto udaje się przebić do kulturowego mainstreamu. Jednak dwadzieścia lat temu udało się to zespołowi Arka Noego, założonemu przez Roberta “Litzę” Friedricha, znanego z zespołów Acid Drinkers, Kazik Na Żywo i Luxtorpeda. Dzięki niemu, wielu z nas jako dzieci bawiło się do ich przebojów. Na marginesie - piosenki Arki pomimo upływu czasu nadal są dobre i wciąż można polecić je rodzicom wierzącym i praktykującym, szczególnie tym, którzy wprawdzie chcieliby wpoić dzieciom zasady wiary, ale nie bardzo wiedzą jak do tego się zabrać.
Gdyby ktoś szukał świeckiego odpowiednika Arki Noego, to jest nim właśnie Mała Orkiestra Dni Naszych. Zespół ten, podobnie jak Arka, również związany jest osobą znanego polskiego muzyka rockowego - skrzypka Michała Jelonka, znanego z zespołu Hunter. Od 1989 roku współtworzy on folkowy zespół Orkiestra Dni Naszych. Po latach, część składu (już bez udziału Jelonka) zaczęła grać pod nowym szyldem podobną muzykę przeznaczoną dla dzieci.
Tak jak w przypadku Arki jest to folkowy rock, jednak wszystkie teksty utworów są bardzo edukacyjne (np. Piosenka o niezdrowym jedzeniu, Piosenka o ograniczonym zaufaniu). Mała Orkiestra Dni Naszych pokazuje, że muzyka dla dzieci wcale nie musi być anemiczna, a przy bardziej dynamicznych utworach też można się świetnie bawić. Tego typu muzyka będzie też bardziej interesująca dla rodziców preferujących mocniejsze granie.
Miejsce 3 - ZoZi
Niezwykły przykład rodzinnego projektu muzycznego - piosenki z muzyką mamy (Weronika Korthals-Tartas) i tekstami taty (Łukasz Tartas) pięknie zaśpiewane przez córkę (Zofia Tartas). Muzyka ZoZi to utwory bardzo edukacyjne (o czym świadczą tytuły albumów - Ważne sprawy, Ważne i ważniejsze, To też ważne). Stylistycznie najbardziej przypominają spokojny quality pop w stylu sanah.
Oprócz popularnych tematów z życia dziecka (Dziękuję mamo, dziękuję tato, Złość przychodzi i odchodzi) na płytach ZoZi znajdziemy także utwory patriotyczne (Jest takie miejsce - Polska, Wierzby i bociany, Co to jest niepodległość?) - temat passé, raczej omijany przez innych wykonawców.
Miejsce 2 - Muzykat
Kolejny niezwykły projekt - Kasia Zaniat, na codzień pani od muzyki w przedszkolu, po godzinach tworzy piękne utwory dla dzieci, zabawy muzyczne i pomoce edukacyjne dostępne w jej sklepie. Wszystkie utwory oprócz zwykłych nagrań dostępne są także w postaci podkładów i nut do nauki.
Gatunkowo jest to poezja śpiewana przypominająca soft jazz Grzegorza Turnaua. Minimalistyczne aranżacje sprawdzają się tu znakomicie. Piosenki brzmią kompletnie i spójnie, pomimo tego, że słyszymy głównie wokal i pianino z delikatnym wsparciem jazzowej sekcji rytmicznej.
Podobnie jak w przypadku ZoZi, piosenki dotyczą najczęściej sytuacji z życia dziecka. Oprócz nich można znaleźć też dużo piosenek służących do dziecięcych muzycznych zabaw.
Miejsce 1 - Czereśnie
Niekwestionowany lider tego zestawienia, krakowski zespół tworzący, jak sami określają, “proste piosenki dla dzieci i dorosłych”, czyli innymi słowy właśnie muzykę familijną.
W muzyce Czereśni znajdziemy wszystkie atuty wspomnianych wyżej wykonawców. To zróżnicowane kompozycje w różnych gatunkach - od spokojnego minimalistycznego indie popu (jak ZoZi) - Jesteśmy Czereśnie, Bocian - poprzez inspiracje muzyką ludową (jak Pomelody) - Dinozaur, Stary Turek - do dynamicznego folkowego rocka i ska (jak Mała Orkiestra Dni Naszych) - Karetka. Na koncertach Czereśni możemy zobaczyć dzieci skaczące do muzyki niczym punkowcy podczas pogo w Jarocinie.
Oprócz standardowej sekcji rytmicznej i pianina w utworach Czereśni usłyszymy mandolinę, ukulele, tubę, wibrafon, klarnet, a nawet tani dziecięcy keyboard Casio (co pokazuje, że nawet na kiepskim instrumencie klawiszowym można grać dobrą muzykę). Bogactwo instrumentów dopełnia niespotykany w dziecięcej muzyce surowy wokal lidera zespołu Andrzeja Zagajewskiego, przypominający momentami Grabaża z Pidżamy Porno i Strachów na Lachy.
Piosenki Czereśni to wyłącznie oryginalne utwory o zróżnicowanej tematyce tekstów:
Klasyczne piosenki o zwierzętach - Język zwierząt, Wielki koncert, cała najnowsza płyta do tekstów Marii Konopnickiej nominowana w tym roku do Fryderyka w kategorii muzyki dziecięcej.
Dwuznaczności (jak w filmach familinych) - Bocian, dla dziecka kolejna piosenka o zwierzętach, dla dorosłego smutna ballada o emigracji.
Coś dla chłopców (jak Nutkosfera CeZika) - Strażak, Karetka, Dinozaur
Edukacyjne (jak Mała Orkiestra Dni Naszych) - Sport to zdrowie, Odżywiaj się zdrowo, Segregacja śmieci.
Z życia dziecka (jak ZoZi) - Jestem za mały, Kiedy jestem smutny.
Każdy utwór Czereśni jest wyjątkowy, co sprawia, że można ich słuchać chyba bez końca. Po kilku miesiącach słuchania praktycznie non stop muzyka Czereśni nie znudziła się ani nam, rodzicom, ani naszej córeczce ani trochę.
Co zrobić, by dobra muzyka dziecięca i familijna stawała się coraz bardziej dostępna? W czasach algorytmów i mediów społecznościowych to my mamy na to wpływ - słuchanie, wyświetlanie, udostępnianie nakręca algorytmy do coraz częstszego proponowania treści nowym słuchaczom. Zachęci to też do tworzenia takiej muzyki innych artystów, którzy być może tak jak CeZik dostrzegą tkwiący w niej artystyczny i komercyjny potencjał.
Czy dożyjemy czasów, w których wykonawcy tacy jak Czereśnie, Muzykat czy ZoZi będą mogli liczyć na więcej wyświetleń niż Baby Shark lub chociaż Kosmo żabka? Myślę, że nie, ale i tak warto spróbować.
Jeśli podoba Ci się ten tekst i koncepcja newslettera, zapraszam do subskrybowania oraz udostępnienia poniżej. Komentarze i sugestie mile widziane - zapraszam również do kontaktu przez Facebook lub LinkedIn.
Myślę, że Cezik jest świetnym przykładem, jak powinien wyglądać produkt końcowy. Nie tylko warstwa muzyczna jest u niego wspaniała, ale też teledyski. Kreska przyjemna, nie wprawia w epileptyczny wstręt. Dlatego dzieci chętnie "łapią" jego piosenki. Dzięki temu jest też współpraca z największym kanałem muzycznym "dla dzieci i dla mam" 4FUN Kids