Discussion about this post

User's avatar
Piotr Pachota's avatar

To że obrzędy i nabożeństwa powiązane są z wiarą jest oczywiste, cała narracja koscielno-religijna opiera się na tym fakcie.

W tym tekście postanowiłem jednak celowo oddzielić te dwie kwestie, by pokazać osobom slabo- i niewierzącym korzyści z praktykowania niezależne od kwestii wiary. Wiązanie kościoła i obrzędów z wiarą odpycha ateistow, których odpychają kwestie związane z czymś co uznają za irracjonalne przesądy. Dlatego chciałem pokazać że można całość obrzędów i praktyk kościoła potraktować jako ważny element tradycji i kultury. Nie musi dotyczyć to wyłącznie świecenia jajek, świątecznych spotkań przy stole czy nawet slubów i pogrzebów - tu najczęściej ateiści nie widzą problemu.

Expand full comment
mimero's avatar

Dzięki za podzielenie się ważnymi, cennymi refleksjami. Komunia-wspólnota to oczywiście podstawa dla dobrego funkcjonowania społeczeństwa - ale podobne funkcje wprowadza np. harcerstwo. Zabrakło mi innego aspektu, a mianowicie tak ważnej dla człowieka potrzeby transcendencji, zapewne kluczowej dla rozwoju i siły ducha. Idziemy do kościoła nie tylko po to, by się spotkać i być razem (bo to teoretycznie możemy mieć i na koncercie, i na zebraniu), ale po to by wspólnie zwrócić się do absolutu oraz doświadczyć cudu Eucharystii. Wyznajemy credo - a więc współdzielimy wiarę. Trudno ten duchowy aspekt pominąć mówiąc o kościele. :-)

Expand full comment

No posts